Dziękujemy!). W sumie, w ciągu pięciu lat mojej służby dyplomatycznej było to najbardziej udane posunięcie w zakresie promocji gospodarczej Polski, gdyż tysiące ludzi w Chile dowiedziało się, że Polska to nie tylko Domeyko, papież i Wałęsa, nie tylko producent wartości, ale również dóbr materialnych. Ministerstwo Gospodarki, które podobno zajmuje się promocją Polski, nie miało w tym ani w innych posunięciach na terenie Chile żadnego udziału.<br>Promocja i aktywność gospodarki polskiej w Chile są pożałowania godne. Możliwości marnują się na każdym kroku. Państwa znacznie od nas bogatsze - Szwecja, Niemcy, Kanada, Afryka Południowa - ścigają się o kontrakty w małym odległym kraju, jakim jest