się największa droga Rzeczypospolitej - autostrada A2. A w jej cieniu, w obłokach czarnego dymu i piekielnym hałasie maszyn ginie stary świat.<br>Piach. Góry piachu i beton. Ciężkie koparki, walce, dźwigi. W miejscu, gdzie jeszcze rok temu zielenił się las, kwitła łąka, kiełkowało zboże, pojawiła się plątanina betonowych nitek, które biegną prościutko jak strzała, wyginają się w efektowne łuki albo wspinają po potężnych słupach. <br><br>W Dąbrówce Strumianach koło Zgierza (350. kilometr autostrady, licząc od Świecka) narodziny drogi zapowiedziano już dawno. Józef i Janina Polasińscy pamiętają panów w garniturach, którzy odwiedzili ich w połowie lat 70. Wtedy pierwszy raz usłyszeli, że obok ich