Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
się one zdają. Widocznie podobnie, jak znać teorię malarstwa nie znaczy jeszcze wcale umieć malować, tak samo znajomość historii wszystkich mordów od stworzenia świata nie może nikogo nauczyć praktyki jednego własnoręcznego zabójstwa.
Po dwóch tygodniach straciłem prawie nadzieję, że potrafię pana zabić kiedykolwiek.
Wybuch dżumy z początku ucieszył mnie, jak proste a nie przewidziane wyjście z sytuacji. Liczyłem, że mnie ona wyręczy, że przyszedłszy następnego wieczora pod pański hotel, z codziennym zamiarem zabicia pana, tym razem już na pewno - natknę się na nosze z pańskimi zwłokami. Przychodzę co wieczór, punktualnie o godzinie przejazdu trupiarek.
Dżuma jednak pana oszczędza. Początkowo sprawiało mi
się one zdają. Widocznie podobnie, jak znać teorię malarstwa nie znaczy jeszcze wcale umieć malować, tak samo znajomość historii wszystkich mordów od stworzenia świata nie może nikogo nauczyć praktyki jednego własnoręcznego zabójstwa.<br>Po dwóch tygodniach straciłem prawie nadzieję, że potrafię pana zabić kiedykolwiek.<br>Wybuch dżumy z początku ucieszył mnie, jak proste a nie przewidziane wyjście z sytuacji. Liczyłem, że mnie ona wyręczy, że przyszedłszy następnego wieczora pod pański hotel, z codziennym zamiarem zabicia pana, tym razem już na pewno - natknę się na nosze z pańskimi zwłokami. Przychodzę co wieczór, punktualnie o godzinie przejazdu trupiarek.<br>Dżuma jednak pana oszczędza. Początkowo sprawiało mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego