słucha piosenki poety wojskowego z 1792 <page nr=145> roku, w której odnajduje dalekie echo swojej awantury sejmowej:<br> <q>Niech się komu, jak chce, zdaje,<br> że próżniacy, żeśmy <hi rend="spaced">zgraje</>,<br> Idźmy na wojnę z ochotą,<br> Zmażmy podłość męstwem, cnotą.</><br>Z listów i ustnych relacji dowiaduje się książę o rosnącej sławie i popularności młodszego kuzyna. Uczciwy, prostolinijny racjonalista musi przeżywać nie lada rozterkę. Swawolny, rozrzutny, nie traktowany nigdy poważnie Pepi, którego przed pięciu laty w Pradze strofował tak ostro za lekkomyślność i nieobliczalność, przeprowadza wobec narodu rehabilitację splamionego nazwiska Poniatowskich. Przeprowadza jego rehabilitację. Życiowa racja księcia ulega po raz pierwszy gruntownemu zachwianiu.<br>Latem nadchodzą dalsze wiadomości. O