Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie,o urlopie
Rok powstania: 2001
brał urlopu, bo nie da rady tak po dwutygodniowej nieobecności w pracy od razu brać urlopu, więc wygląda na to, że ja będę musiała jechać. Nie wiem, jak to będzie, ale...
No ale już pani jeździ...
Mówię do Maćka, że ten, że pierwszy raz jechaliśmy do Janek, to mówię, Maciek, proszę się tu ładnie przeżegnać. Mama jedzie pierwszy raz do Janek, jedziemy. Przyjechaliśmy z Janek, mówię, proszę, Maciek, elegancko przyjechaliśmy, nie było żadnych problemów, nikt na mamę nie trąbił. A Maciek mówi, no tak, tylko mamusiu, wiesz co, troszeczkę tak mówi, autka wszystkie nas wyprzedzały. A wcale uważam, że tak wolno nie
brał urlopu, bo nie da rady tak po dwutygodniowej nieobecności w pracy od razu brać urlopu, więc wygląda na to, że ja będę musiała jechać. Nie wiem, jak to będzie, ale... &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No ale już pani jeździ... &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Mówię do Maćka, że ten, że pierwszy raz jechaliśmy do Janek, to mówię, Maciek, proszę się tu ładnie przeżegnać. &lt;vocal desc="laugh"&gt; Mama jedzie pierwszy raz do Janek, jedziemy. Przyjechaliśmy z Janek, mówię, proszę, Maciek, elegancko przyjechaliśmy, nie było żadnych problemów, nikt na mamę nie trąbił. &lt;vocal desc="laugh"&gt; A Maciek mówi, no tak, tylko mamusiu, wiesz co, troszeczkę tak &lt;vocal desc="yyy"&gt; mówi, autka wszystkie nas wyprzedzały. &lt;vocal desc="laugh"&gt; A wcale uważam, że tak wolno nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego