na deprawowanie młodego pokolenia przez środki komunikacji społecznej, nie tylko prywatne, ale także publiczne. Sądzę, że ta ostatnia diagnoza dotyka istoty sprawy, choć nie wskazuje konkretnie, przez jakie działania i przez ośmieszanie jakich wartości życia ludzkiego dokonuje się ta deprawacja i demoralizacja, która ostatecznie rodzi przerażającą nas agresję młodych ludzi, prowadzącą do zbrodni mrożących krew w żyłach i do zagrożenia naszego spokoju, a nawet życia w każdym miejscu i o każdej porze. Nie można, oczywiście, lekceważyć ani sprawy bezrobocia, ani rozpadu życia rodzinnego, ani zaniedbań szkoły czy nieskuteczności działań Kościoła. Ale wszystkie te przyczyny, z wyjątkiem bezrobocia, mają swe źródło we