Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Ale ocean nie jest bity w ciemię i dołożył Hehnerowi do wiwatu. "Andreas - to był jeden wielki sztorm. Eine grosse Schweinerei". Podobnie przedstawia to w swej doskonałej książce Einsame Pazific.
Tyle o Klausie. Siedzi pewnie teraz (u niego jest 10.40) w swojej pracowni, robiąc nieziemskie pieniądze. Klaus jest architektem prowadzącym ze swą wspaniałą Maxime biuro projektów. Powodzenia, druhu.
Nie wierzę w typowo amerykańską siłę sprzętu. Mały przykład: startując z Los Angeles miałem zapas szkieł do lampy. W pierwszą noc rozbiłem dwa. Potem okazało się, że lampa jest antyczna i nie ma mowy o kupnie szkieł. Jedyne, jakie pozostało, służyło mi
Ale ocean nie jest bity w ciemię i dołożył Hehnerowi do wiwatu. "Andreas - to był jeden wielki sztorm. Eine grosse Schweinerei". Podobnie przedstawia to w swej doskonałej książce Einsame Pazific.<br> Tyle o Klausie. Siedzi pewnie teraz (u niego jest 10.40) w swojej pracowni, robiąc nieziemskie pieniądze. Klaus jest architektem prowadzącym ze swą wspaniałą Maxime biuro projektów. Powodzenia, druhu.<br> Nie wierzę w typowo amerykańską siłę sprzętu. Mały przykład: startując z Los Angeles miałem zapas szkieł do lampy. W pierwszą noc rozbiłem dwa. Potem okazało się, że lampa jest antyczna i nie ma mowy o kupnie szkieł. Jedyne, jakie pozostało, służyło mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego