Nie dźwigali jednak żelaznych sztab, nie taszczyli cementu, konwi wody; krzyż, który w 1901 roku wznieśli przodkowie, przecież stoi.</><br>Krzyż zna każdy - nawet ten, kto nigdy nie był w Zakopanem. Konstrukcja, od wieku górująca nad Tatrami, stała się jednym z polskich symboli. Ale nie każdy wie, że to symbol o proweniencji... włoskiej. Z Włoch bowiem ksiądz Kazimierz Kaszelewski, duszpasterzujący zakopiańskiej parafii w 1900 r., zaczerpnął pomysł na upamiętnienie Roku Jubileuszowego. Dowiedziawszy się, że tamtejsi górale czczą tę datę stawianiem krzyży na sławnych a wysokich szczytach, zasugerował swoim podopiecznym skopiowanie tego zwyczaju.<br>Pomysł się spodobał. Gdy na próbę postawiono na szczycie Giewontu