Ani on, ani żaden z jego żołnierzy nie znał nazwy wioski, w której wylądował biały samolot. <br>- Nie jestem stąd - powtarzał komendant, wyraźnie zakłopotany swoją niewiedzą.<br>Nikt nie potrafił mi wytłumaczyć, dlaczego pilot sprowadził maszynę na ziemię w samym środku wsi, skoro wokół rozciągała się kamienna równina, doskonale nadająca się na prowizoryczne lądowisko. Nie dowiedziałem się, skąd wziął się wielki biały samolot w wiosce nad rzeczką Kokcza.<br><br><br><br>5.<br><br>Może dziwić, że Afganistan wydał aż tylu gorących rewolucjonistów. Ale gdzie mają się rodzić buntownicy, naprawiacze, wywrotowcy i zamachowcy, jak nie w krajach najbiedniejszych, nieustannie krzywdzonych i podbijanych, najniesprawiedliwiej urządzonych i rządzonych? Rewolucje rodzą