Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
wartościowych artystów placówki artystyczne istnieć nie mogą. A artyści o tym wszystkim wiedzą, na to wszystko patrzą i ku takim miejscom się kierują, które zyskują ich zaufanie.
Czy jest tak bardzo dobrze w tej rozmaitości życia artystycznego, jak tu głoszę? Nie, jest raczej źle, bo wszystkiego za mało, bo wszystko prowizorycznie i z trudem sklejane, bo do pokazywania sztuki potrzebne są duże. jasne sale, bo od konfliktów się roi i nieporozumień jest tak wiele, że nie warto ich pomnażać.
W taki oto krajobraz i obyczaj życia artystycznego lat 80. wkraczają kierownicy galerii "Brama", ślą swoje elegancko wydrukowane zaproszenia do młodych artystów
wartościowych artystów placówki artystyczne istnieć nie mogą. A artyści o tym wszystkim wiedzą, na to wszystko patrzą i ku takim miejscom się kierują, które zyskują ich zaufanie.<br>Czy jest tak bardzo dobrze w tej rozmaitości życia artystycznego, jak tu głoszę? Nie, jest raczej źle, bo wszystkiego za mało, bo wszystko prowizorycznie i z trudem sklejane, bo do pokazywania sztuki potrzebne są duże. jasne sale, bo od konfliktów się roi i nieporozumień jest tak wiele, że nie warto ich pomnażać.<br>W taki oto krajobraz i obyczaj życia artystycznego lat 80. wkraczają kierownicy galerii "Brama", ślą swoje elegancko wydrukowane zaproszenia do młodych artystów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego