Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
ożenieniu się Władysław przyjechał na parę dni sam do rodziców, do prowincjonalnego polskiego miasta, gdzie Adam był dyrektorem gimnazjum. Róża witając, goszcząc wtedy syna zdawała się nie pamiętać zrazu, że to jest człowiek obrośnięty chmarą spraw już dokonanych, częstokroć obcych, nawet wrogich matce. Traktowała go, jak gdyby przybywał z młodzieńczej próżni, z tego przedsionka życia, w którym nic się jeszcze nie rozgrywa oprócz przygotowań, buntów i nadziei. Jak zwykle niechętnie dzieliła się nim z mężem i córką i uprowadzała na dalekie spacery we dwoje.
Po mieście nie lubiła chodzić. Spotykanym znajomym odkłaniała się ironicznie, skubała syna za łokieć, chichotała, ilekroć mijali
ożenieniu się Władysław przyjechał na parę dni sam do rodziców, do prowincjonalnego polskiego miasta, gdzie Adam był dyrektorem gimnazjum. Róża witając, goszcząc wtedy syna zdawała się nie pamiętać zrazu, że to jest człowiek obrośnięty chmarą spraw już dokonanych, częstokroć obcych, nawet wrogich matce. Traktowała go, jak gdyby przybywał z młodzieńczej próżni, z tego przedsionka życia, w którym nic się jeszcze nie rozgrywa oprócz przygotowań, buntów i nadziei. Jak zwykle niechętnie dzieliła się nim z mężem i córką i uprowadzała na dalekie spacery we dwoje. <br>Po mieście nie lubiła chodzić. Spotykanym znajomym odkłaniała się ironicznie, skubała syna za łokieć, chichotała, ilekroć mijali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego