Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
tego pośpiechu. Aha, jeszcze
jedno. Zaraz po starcie do drugiej pętli zmień gumy na szosowe: Pierwszy odcinek też jest luźny, więc masz dość czasu.
Rozstali się przed wejściem do hotelu. Molenda poszedł szukać w restauracji dziewczyny, którą opuścił na półtorej godziny. Piekarski udał się do swojego pokoju, by wziąć jeszcze prysznic..
21.
Do startu zostało jeszcze pół godziny, ale wielu zawodników opuściło już swoje pokoje. Część z nich pokrzepiała się kawą w restauracji, część dyskutowała przy arkuszu z wynikami. Między nimi kręcił się lekko podpity Skwarski.
- Co to było, panie Andrzeju? Malinki? - zwrócił się do Osińskiego.
- A, redaktor. Maliny i to
tego pośpiechu. Aha, jeszcze &lt;page nr= 94&gt;<br>jedno. Zaraz po starcie do drugiej pętli zmień gumy na szosowe: Pierwszy odcinek też jest luźny, więc masz dość czasu.<br>Rozstali się przed wejściem do hotelu. Molenda poszedł szukać w restauracji dziewczyny, którą opuścił na półtorej godziny. Piekarski udał się do swojego pokoju, by wziąć jeszcze prysznic..<br>21.<br>Do startu zostało jeszcze pół godziny, ale wielu zawodników opuściło już swoje pokoje. Część z nich pokrzepiała się kawą w restauracji, część dyskutowała przy arkuszu z wynikami. Między nimi kręcił się lekko podpity Skwarski.<br>- Co to było, panie Andrzeju? Malinki? - zwrócił się do Osińskiego.<br>- A, redaktor. Maliny i to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego