osoby prywatne. Praktycznie znikli handlowcy zwani &lt;orig&gt;laweciarzami&lt;/&gt;, którzy jeszcze niedawno zawodowo trudnili się importem używanych aut. Zdecydowanie walczyli o swoje prawa, przekonując, że reprezentują potężną gałąź gospodarki. Dlaczego dziś nie korzystają z koniunktury? Zdaniem celników zadecydowały o tym przepisy. Sprowadzanie aut jest dziś prostsze i tańsze, jeśli robi to osoba prywatna, a nie przedsiębiorca. Dlatego wielu dawnych &lt;orig&gt;laweciarzy&lt;/&gt; również dziś jeździ do Niemiec i kupuje samochody, często w większej liczbie, ale prywatnie.<br><br>Od kilkunastu tygodni na giełdach przybywa gwałtownie sprzedających. Auta sprowadzone z zagranicy łatwo rozpoznać. Choć wiekowe, są na ogół zadbane i bogato wyposażone - ABS, poduszki powietrzne, klimatyzacja. W Polsce