Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
przez wszystkie przypadki z tak lubą aprobatą.
Nie jest dobre dorabianie odą w tym stylu. Choć takie modne. Autorka napisała owszem, wrośnie modnie, pod oczekiwania, pod lepkie, obmierzłe zaprzaństwo wszelkich ideałów. Nie jest dobre dorobkiewiczostwo w tym stylu.
Gdy jest indywidualna, egoistyczne - a nie całego społeczeństwa. Gdy przez tę "siłą przebicia", gdzie sprawiedliwość nie gra żadnej roli. Gdy nie towarzyszy mu wzrost kultury tylko blichtru, tych błyszczących bluzek, lisów tak fascynujących.
ANDRZEJ KAMIEŃSKI
Warszawa


COŚ DLA DIABETYKÓW


Wielkie to szczęście, jeśli się trafi na wodą mineralną lub stołową, nas mówiąc o toniku. Najczęściej ma się do wyboru "sok jabłkowy", jakiś tam
przez wszystkie przypadki z tak lubą aprobatą. <br>Nie jest dobre dorabianie odą w tym stylu. Choć takie modne. Autorka napisała owszem, wrośnie modnie, pod oczekiwania, pod lepkie, obmierzłe zaprzaństwo wszelkich ideałów. Nie jest dobre dorobkiewiczostwo w tym stylu. <br>Gdy jest indywidualna, egoistyczne - a nie całego społeczeństwa. Gdy przez tę "siłą przebicia", gdzie sprawiedliwość nie gra żadnej roli. Gdy nie towarzyszy mu wzrost kultury tylko blichtru, tych błyszczących bluzek, lisów tak fascynujących. <br>&lt;au&gt;ANDRZEJ KAMIEŃSKI <br>Warszawa &lt;/&gt;&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;COŚ DLA DIABETYKÓW &lt;/&gt;<br><br>&lt;gap&gt; <br>Wielkie to szczęście, jeśli się trafi na wodą mineralną lub stołową, nas mówiąc o toniku. Najczęściej ma się do wyboru "sok jabłkowy", jakiś tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego