Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
pierwszego dnia na placu, jednak tylko ośmiu mogło zejść z niego zwycięsko, by przystąpić nazajutrz do ostatecznej rozgrywki.
Mimo że pojedynki toczyły się od świtu, na trybunach wciąż siedziało wielu ludzi. Po to wszak przeszli i po cztery tuziny wiorst, by teraz móc podziwiać walczących. Jak do tej pory turniej przebiegał dość łagodnie, nikt nie zginął i tylko kilku mężczyzn trzeba było znosić z pola walki.
Doron przyszedł na plac już rano, usiadł na swoim miejscu i, tak jak obiecał, obejrzał wszystkie walki braci pszczelarzy. Illomi wygrał dwa pojedynki, w kolejnym uległ Szerszeniowi.
Szerszenie byli bez wątpienia najlepszymi wojownikami we wszystkich
pierwszego dnia na placu, jednak tylko ośmiu mogło zejść z niego zwycięsko, by przystąpić nazajutrz do ostatecznej rozgrywki.<br>Mimo że pojedynki toczyły się od świtu, na trybunach wciąż siedziało wielu ludzi. Po to wszak przeszli i po cztery tuziny wiorst, by teraz móc podziwiać walczących. Jak do tej pory turniej przebiegał dość łagodnie, nikt nie zginął i tylko kilku mężczyzn trzeba było znosić z pola walki.<br>Doron przyszedł na plac już rano, usiadł na swoim miejscu i, tak jak obiecał, obejrzał wszystkie walki braci pszczelarzy. Illomi wygrał dwa pojedynki, w kolejnym uległ Szerszeniowi.<br>Szerszenie byli bez wątpienia najlepszymi wojownikami we wszystkich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego