Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
do baraku, gdzie przeczekała do wieczora. Nikomu innemu to się nie zdarzyło, tylko Dori, wybrance Boga. Zmówiłyśmy modlitwę dziękczynną, zapewniłam jej najlepsze miejsce na pryczy, okrywałam ją starannie w nocy. Wierzyłam, że i po następnej selekcji wróci. Nie wróciła, ale była najbardziej wybrana. Nikomu innemu się nie zdarzyło dwa razy przebyć tej drogi.

Myślałam potem tylko o ojcu. Że żyje, w samym Budapeszcie, i nic mu nie mogą zrobić. To była moja zemsta i siła. I obowiązek. Bo ojciec będzie czekał, będzie mnie potrzebował. Mnie, prócz której nikogo nie ma. Musiałam przeżyć, wrócić, wszystko mu opowiedzieć. Więc gdy Mengele chwycił mnie
do baraku, gdzie przeczekała do wieczora. Nikomu innemu to się nie zdarzyło, tylko Dori, wybrance Boga. Zmówiłyśmy modlitwę dziękczynną, zapewniłam jej najlepsze miejsce na pryczy, okrywałam ją starannie w nocy. Wierzyłam, że i po następnej selekcji wróci. Nie wróciła, ale była najbardziej wybrana. Nikomu innemu się nie zdarzyło dwa razy przebyć tej drogi.<br><br>Myślałam potem tylko o ojcu. Że żyje, w samym Budapeszcie, i nic mu nie mogą zrobić. To była moja zemsta i siła. I obowiązek. Bo ojciec będzie czekał, będzie mnie potrzebował. Mnie, prócz której nikogo nie ma. Musiałam przeżyć, wrócić, wszystko mu opowiedzieć. Więc gdy Mengele chwycił mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego