ktoś dzwonił, i poszedł do małej kuchenki zrobić kawę. Reportaż był już prawie gotowy, zostało mu tylko opisanie dramatycznej próby górskiej i spuentowanie całości. Zapalił gaz pod czajnikiem i wrócił do pokoju. Nacisnął klawisz magnetofonu i usłyszał swój głos.<br>- Krzyżówka, idziemy prosto.<br>- Jest - potwierdził Kosiński.<br>- Hamowanie, lewy dwa pełny gaz, przechodzi w prawy.<br>- Jest.<br>- Hamowanie na górce, prawy nawrót.<br>- Trzysta prostej, patelnia w prawo.<br>- Jest. Coś silnik nie ciągnie.<br>- Lewy dwa pełny gaz, jeszcze raz lewy dwa gaz, hamowanie, prawy ciąć, sto pięćdziesiąt prostej.<br>- Jakby pompa. Albo zapłon.<br>- Prawy trzy gaz, lewy trzy pełny gaz, hamowanie.<br>- A niech to diabli.<br>- Co