uregulowania rachunku zniknął bez śladu.<br>Policja zatrzymała "małolata". Okazało się, że zbiegł on z placówki opiekuńczej w województwie dolnośląskim.<br>&lt;au&gt;(aza)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Spirytusowa wpadka&lt;/tit&gt;<br><br>Aż 400 litrów spirytusu niewiadomego pochodzenia znaleźli w sobotę policjanci w jednej z lewych rozlewni w Szaflarach. Nielegalną działalnością trudnił się już od dłuższego czasu Jan K.<br>Alkohol przechowywany był w plastikowych pojemnikach o różnej pojemności. W domu Jana K. znaleziono także butelki, do których był rozlewany i nakrętki. Sądząc po ich ilościach, handel prowadzony był na dużą skalę. Nie wiadomo skąd pochodził spirytus, najprawdopodobniej przemycany był zza wschodniej granicy. Wartość rynkową zajętego przez policję alkoholu oszacowano na 30