Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 16.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
złamał rękę jadąc do powodzi - zderzył się z betoniarką. Godz. 9.55 - wracamy do gabinetu przed rozpoczęciem posiedzenia zarządu. Tymczasem Paweł Piskorski wymyślił następcy nową atrakcję. Szybko przybita została do drzwi tabliczka z nazwiskiem prezydenta Kozaka. Piskorski zawiązał na niej wstążeczkę z dużą kokardą. - To pierwsza wstęga, którą będzie musiał przeciąć - śmieje się. Godz. 10 - zarząd. Już bez Piskorskiego. Ten żegna się z wiceprezydentami. Zabiera swoją teczkę, ubiera się i wychodzi z ratusza. - Powodzenia! - życzą mu na odchodne urzędniczki. Minę ma smutną. Urzędnicy też. - Tak jakoś dziwnie... - podsumowuje patrząc za nim Iza Tomaszewska z biura prasowego. Godz. 12.10 - na ponaddwugodzinnym
złamał rękę jadąc do powodzi - zderzył się z betoniarką. Godz. 9.55 - wracamy do gabinetu przed rozpoczęciem posiedzenia zarządu. Tymczasem Paweł Piskorski wymyślił następcy nową atrakcję. Szybko przybita została do drzwi tabliczka z nazwiskiem prezydenta Kozaka. Piskorski zawiązał na niej wstążeczkę z dużą kokardą. - To pierwsza wstęga, którą będzie musiał przeciąć - śmieje się. Godz. 10 - zarząd. Już bez Piskorskiego. Ten żegna się z wiceprezydentami. Zabiera swoją teczkę, ubiera się i wychodzi z ratusza. - Powodzenia! - życzą mu na odchodne urzędniczki. Minę ma smutną. Urzędnicy też. - Tak jakoś dziwnie... - podsumowuje patrząc za nim Iza Tomaszewska z biura prasowego. Godz. 12.10 - na <orig>ponaddwugodzinnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego