Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
do osady Zazdrość, ale ja bardzo bym ten kierunek odradzał...
- Rzeka Yarra - powiedziała wolno Ciri - o której mówiło się na stacji, to nilfgaardzka nazwa rzeki Jarugi, prawda?
- Taka panna uczona - pochylił się, zajrzał jej w oczy - a nie wie tego?
- Nie możesz po ludzku odpowiedzieć, gdy po ludzku pytają?
- Żartowałem przecie, po co zaraz się gniewać? Tak, to ta sama rzeka. Po elfiemu i po nilfgaardzku Yarra, na północy Jaruga.
- A ujście tejże rzeki - ciągnęła Ciri - to Cintra?
- Tak jest. Cintra.
- Stąd, gdzie teraz jesteśmy, jak daleko do Cintry? Ile mil?
- Niemało. I zależy, w jakich milach liczyć. Każda bez mała
do osady Zazdrość, ale ja bardzo bym ten kierunek odradzał...<br>- Rzeka Yarra - powiedziała wolno Ciri - o której mówiło się na stacji, to nilfgaardzka nazwa rzeki Jarugi, prawda?<br>- Taka panna uczona - pochylił się, zajrzał jej w oczy - a nie wie tego?<br>- Nie możesz po ludzku odpowiedzieć, gdy po ludzku pytają?<br> - Żartowałem przecie, po co zaraz się gniewać? Tak, to ta sama rzeka. Po elfiemu i po nilfgaardzku Yarra, na północy Jaruga.<br>- A ujście tejże rzeki - ciągnęła Ciri - to Cintra?<br> - Tak jest. Cintra.<br> - Stąd, gdzie teraz jesteśmy, jak daleko do Cintry? Ile mil?<br> - Niemało. I zależy, w jakich milach liczyć. Każda bez mała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego