Typ tekstu: Książka
Autor: Dołęga-Mostowicz Tadeusz
Tytuł: Kariera Nikodema Dyzmy
Rok wydania: 1991
Rok powstania: 1932
mu spać może i do dziesiątej.
Tymczasem Kunicki chwycił go pod ramię.
- Drogi panie, niechże mi pan nie odmawia, dopiero jedenasta, wypije pan ze mną kieliszek dobrego węgrzyna! Tutaj stoję, w Europejskim, zaraz na pierwszym piętrze. Mam do pana bardzo ważną sprawę. No, drogi panie Dyzma, nie odmówi mi pan przecie! Usiądziemy, panie, w ciszy, wygodnie, przy dobrym winku... No? Na pół godzinki, na kwadransik.
Jednocześnie niemal ciągnął Dyzmę. Wyszli do westybulu i po chwili znaleźli się w obszernym pokoju. Kunicki zadzwonił na służbę i kazał podać węgierskie.
W tymże czasie na dole kołowrotek oszklonych drzwi za każdym obrotem wyrzucał z
mu spać może i do dziesiątej.<br>Tymczasem Kunicki chwycił go pod ramię.<br>- Drogi panie, niechże mi pan nie odmawia, dopiero jedenasta, wypije pan ze mną kieliszek dobrego węgrzyna! Tutaj stoję, w Europejskim, zaraz na pierwszym piętrze. Mam do pana bardzo ważną sprawę. No, drogi panie Dyzma, nie odmówi mi pan przecie! Usiądziemy, panie, w ciszy, wygodnie, przy dobrym winku... No? Na pół godzinki, na kwadransik.<br>Jednocześnie niemal ciągnął Dyzmę. Wyszli do westybulu i po chwili znaleźli się w obszernym pokoju. Kunicki zadzwonił na służbę i kazał podać węgierskie.<br>W tymże czasie na dole kołowrotek oszklonych drzwi za każdym obrotem wyrzucał z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego