oznaczają odroczoną spłatę zobowiązań i wiążą się z potencjalnymi stratami sprzedawców dóbr (tym większymi, im dłuższe będą okresy spłat zawarte w umowach kupna-sprzedaży). Wynikają one stąd, że współcześnie ceny dóbr na ogół rosną, a zobowiązania regulowane są nie w naturze, lecz w pieniądzu. Jeśli ma miejsce inflacja, czyli wzrost przeciętnego poziomu cen, to spada siła nabywcza pieniądza. Realizacja odroczonych płatności bez uwzględnienia inflacji oznaczałaby więc straty dla sprzedawców dóbr, a zyski dla ich nabywców. Sprzedawcy będą się chcieli, oczywiście, odpowiednio zabezpieczyć. W praktyce będą na ogół chcieli, żeby okres spłaty zobowiązań był możliwie najkrótszy, a przy znacznym odroczeniu płatności będą