łatwością, tak szybko, bez pomocy żydowskiej policji. Bo przed Niemcami Żydzi, bez wątpienia, uciekaliby, ukrywali się. Natomiast gdy widzieli żydowskiego policjanta, nie przychodziło im na myśl, że poprowadzi ich na śmierć. A żydowska policja wiedziała, tak jak ja wiedziałem, i nie później niż ja wiedziałem, co to takiego Treblinka, bo przecież wiadomości o dokonywanej tam rzezi przywieźli żydowscy policjanci. <gap> Ale wystarczyłoby, gdybyśmy zlikwidowali kilku z nich, gdybyśmy wykonali kilka egzekucji i zastraszyli ich. W ten sposób zmusilibyśmy Niemców do wejścia do getta i wykonania brudnej roboty własnymi rękami".<br>Problem kolaborantów żydowskich jest bardzo istotny w książce, żywy dla autora także w