tej winnej krainie, gdzie nawet święty pachnie moszczem i nazywa się San Vendemiano i jedno z miast też tak się nazywa - Święty Winobiorca.<br> Własne wina Werony pochodzą znad miasta. Wszystko, co w winach najlepsze, zaczyna się właśnie stamtąd, ze wzgórz Valpolicelli na północ od Werony, powyżej tej ważnej drogi komunikacyjnej, przecinającej półwysep u jego nasady (ta droga nazywa się "Serenissima" i jest autostradą łączącą Mediolan z Wenecją). Pagórki, górki stopniowo wspinają się ku dalekim Alpom i Dolomitom, lecz tu, łagodne jeszcze, miękkie zielenią, upodobane są przez oliwkowe gaje, kasztanowe lasy i winną latorośl. Winnic jest tutaj najwięcej, to one decydują o