Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
pragnieniem waści, tak sobie postanowiłem
uczynić...
Wojewoda zamilkł. Dni poprzedzające porwanie obrazu stanęły mu w oczach jak
żywe. Zatem kardynał skłaniał się do jego prośby? Gdyby wytrwale nalegał, otrzymałby
obraz, nie potrzebując uciekać się do zbrodni? Z legalnie osiągniętym skarbem
wróciłby bezpiecznie i spokojnie do Kodnia, nie napastowany przez nikogo, przeciwnie,
chwalony i wysławiany? Matka Boża królowałaby na Podlasiu, jak dzisiaj króluje,
lecz on nie popadłby pod klątwę, nie siedział przez dwa lata w wieży niby więzień,
żywy upiór napełniający wszystkich niepokojem, nie wymykałby się do kościoła
nocą, po kryjomu... Nie istniałaby udręka ubiegłych trzech lat...
Nie byłby zaznał grozy samotnych
pragnieniem waści, tak sobie postanowiłem <br>uczynić...<br>Wojewoda zamilkł. Dni poprzedzające porwanie obrazu stanęły mu w oczach jak <br>żywe. Zatem kardynał skłaniał się do jego prośby? Gdyby wytrwale nalegał, otrzymałby <br>obraz, nie potrzebując uciekać się do zbrodni? Z legalnie osiągniętym skarbem <br>wróciłby bezpiecznie i spokojnie do Kodnia, nie napastowany przez nikogo, przeciwnie, <br>chwalony i wysławiany? Matka Boża królowałaby na Podlasiu, jak dzisiaj króluje, <br>lecz on nie popadłby pod klątwę, nie siedział przez dwa lata w wieży niby więzień, <br>żywy upiór napełniający wszystkich niepokojem, nie wymykałby się do kościoła <br>nocą, po kryjomu... Nie istniałaby udręka ubiegłych trzech lat...<br>Nie byłby zaznał grozy samotnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego