Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
czaszkową, ale mama się nie zgodziła, a potem ten najgłówniejszy profesor przyznał, że słusznie.
Milena tłumaczy, że nie mam żadnego raka, jej zdaniem, zrobiło mi się to od wódy, zwłaszcza pomieszanej z truksalem, sama mi takie koktajle przyrządzała, więc teraz czuje się winna, a przynajmniej tak mówi.
A Michał nie, przeciwnie, wcale nie rozprasza onkologicznych strachów; uważa, że wzmocnią doświadczenie.
- Byłeś szczeniak, choroba daje ci szansę dojrzeć.
Im straszniejsza choroba, tym szybsze i pełniejsze dojrzewanie, sądzi pewnie. Jak surowy ojciec chce mnie nauczyć przezwyciężać strach i dlatego nie pociesza ani nie przeczy, kiedy wpadam w nowotworowe histerie.
- Byłeś szczeniak - powtarza. - Zależny
czaszkową, ale mama się nie zgodziła, a potem ten najgłówniejszy profesor przyznał, że słusznie.<br>Milena tłumaczy, że nie mam żadnego raka, jej zdaniem, zrobiło mi się to od wódy, zwłaszcza pomieszanej z truksalem, sama mi takie koktajle przyrządzała, więc teraz czuje się winna, a przynajmniej tak mówi.<br>A Michał nie, przeciwnie, wcale nie rozprasza onkologicznych strachów; uważa, że wzmocnią doświadczenie.<br>- Byłeś szczeniak, choroba daje ci szansę dojrzeć.<br>Im straszniejsza choroba, tym szybsze i pełniejsze dojrzewanie, sądzi pewnie. Jak surowy ojciec chce mnie nauczyć przezwyciężać strach i dlatego nie pociesza ani nie przeczy, kiedy wpadam w nowotworowe histerie.<br>- Byłeś szczeniak - powtarza. - Zależny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego