Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
dopuszcza tylko dwie kadencje.
W ciągu pierwszych minut o tym, kim jest protestujący, nie wiedzieli nawet miejscowi dziennikarze. - Stoi samotnie z plakatem, a ludzie mu kibicują! - mówił "Rz" świadek rozpoczęcia akcji, szef grodzieńskiej filii Białoruskiego Zrzeszenia Dziennikarzy Paweł Mażejka. Gdy po paru minutach na miejscu zdarzenia zjawiła się milicja, wokół przeciwnika Łukaszenki zebrało się około 50 grodnian i kilku reporterów. - Tylko dwóch przechodniów próbowało go skrytykować. Ale ludzie ich przepędzili - relacjonował godzinę później przebieg akcji redaktor strony internetowej nielegalnej gazety "Pahonia" Andrzej Poczobut. Wyjaśnił, że człowiek z transparentem jest mężem zaufania kandydującego w jednym z okręgów wyborczych przedstawiciela Białoruskiego Frontu Narodowego
dopuszcza tylko dwie kadencje.<br>W ciągu pierwszych minut o tym, kim jest protestujący, nie wiedzieli nawet miejscowi dziennikarze. - Stoi samotnie z plakatem, a ludzie mu kibicują! - mówił "Rz" świadek rozpoczęcia akcji, szef grodzieńskiej filii &lt;name type="org"&gt;Białoruskiego Zrzeszenia Dziennikarzy&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Paweł Mażejka&lt;/&gt;. Gdy po paru minutach na miejscu zdarzenia zjawiła się milicja, wokół przeciwnika &lt;name type="person"&gt;Łukaszenki&lt;/&gt; zebrało się około 50 grodnian i kilku reporterów. - Tylko dwóch przechodniów próbowało go skrytykować. Ale ludzie ich przepędzili - relacjonował godzinę później przebieg akcji redaktor strony internetowej nielegalnej gazety "Pahonia" &lt;name type="person"&gt;Andrzej Poczobut&lt;/&gt;. Wyjaśnił, że człowiek z transparentem jest mężem zaufania kandydującego w jednym z okręgów wyborczych przedstawiciela &lt;name type="org"&gt;Białoruskiego Frontu Narodowego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego