Leszek Balcerowicz oraz szef Rządowego Centrum min. Jerzy Kropiwnicki są przekonani, że nie można dopuścić do powtórzenia sytuacji w roku 1998, ponieważ grozi to nieuchronnym nasileniem drożyzny. Ostrzeżono już dyrektorów przedsiębiorstw państwowych, że stracą posady, jeśli dopuszczą do wypłat przekraczających poziom uzasadniony przez podniesienie wydajności w swoich zakładach. <br><br>Ubiegłoroczne wyniki przeczą także podręcznikowej zależności, według której wzrost kosztów pracy powoduje zwiększenie bezrobocia. Nic takiego nie zdarzyło się w polskiej gospodarce w ciągu roku 1997. Narastaniu płac w tempie ponad dwakroć szybszym od przyjętego towarzyszyło zmniejszenie stopy bezrobocia do 10,3 proc., co znaczy, że spośród dziesięciu zdolnych i chętnych, w grudniu