że wszelkie komunikaty muszą być dla całej grupy jednakowo zrozumiałe. Zależy to głównie od tzw. dystansu kulturowego. Im jest on większy, tym większe są trudności w odczytaniu kodu (np. śmiech jest wrodzony, natomiast rodzaj śmiechu zależy od kultury, tak samo skinięcie głową u nas oznacza potakiwanie, a w krajach islamskich - przeczenie). Po drugie "mowa gestów" nie może być sprzeczna z przekazem werbalnym i po trzecie komunikacja nie może być, mówiąc słowami Habermasa, "systematycznie wypaczana", tj. zawierająca wieloznaczności, niejasności lub wręcz elementy niezrozumiałe (Habermas 1972). Wreszcie, szczególnie ważną sprawą z punktu widzenia oceny zachowań jest to, aby znaczenia ruchów, gestów, znaków nie