Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
I wierzyłem, że mnie od niego uwolnią oni.
(wskazuje Rypmanna i Kata IV) I ci mnie zawiedli. Jestem
sam w upadku, jak byłem sam w potędze. Jestem jeden. To
mi wystarcza.
Wali się na ziemię, tocząc pianę z pyska.
MORBIDETTO
Ja wiedziałem, że jest ktoś silniejszy od niego. Ja to
przeczuwałem, jak męczyłem tego porucznika. Ukazał mi
się wtedy nowy świat. Ja wiem, kto jest on. To ten, którego
nie znam. Ten, którego przeczuwałem. Wahazarze, powiedz!
WAHAZAR
leżąc z oczami zakrytymi rękoma
Tak. To on. ON. Zginęliśmy wszyscy.
RYPMANN
Ja także to wiedziałem. Widziałem go w snach i na jawie.
Znam
I wierzyłem, że mnie od niego uwolnią oni.<br>(wskazuje Rypmanna i Kata IV) I ci mnie zawiedli. Jestem<br>sam w upadku, jak byłem sam w potędze. Jestem jeden. To<br>mi wystarcza.<br>Wali się na ziemię, tocząc pianę z pyska.<br>MORBIDETTO<br>Ja wiedziałem, że jest ktoś silniejszy od niego. Ja to<br>przeczuwałem, jak męczyłem tego porucznika. Ukazał mi<br>się wtedy nowy świat. Ja wiem, kto jest on. To ten, którego<br>nie znam. Ten, którego przeczuwałem. Wahazarze, powiedz!<br>WAHAZAR<br>leżąc z oczami zakrytymi rękoma<br>Tak. To on. ON. Zginęliśmy wszyscy.<br>RYPMANN<br>Ja także to wiedziałem. Widziałem go w snach i na jawie.<br>Znam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego