już za sobą kilka wyroków, gdyż zaczął swą przestępczą działalność stosunkowo wcześnie. Mając piętnaście lat okradł pierwsze mieszkanie i zanim, jako pełnoletni, trafił w końcu do więzienia, był wielokrotnie zatrzymywany przez policję za kradzieże i pobicia.<br>Ostatnio Jacek K. znany jest policjantom z tego, że ilekroć zostaje zatrzymany za samowolne "przedłużenie" sobie przepustki z więzienia, jest natychmiast zwalniany, także - na telefoniczne polecenie sądu. Policjanci powiadają: <q>"to bardzo głupie uczucie, kiedy bandyta, którego się przywiozło do więzienia z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, za chwilę z niego wychodzi i macha ręką na pożegnanie"</>. Któregoś razu spóźniał się już trzy tygodnie, nie wracając do