Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Światło oblewało rysy, diese Nase węszyła zapach gwiazd, oczy i zęby błyszczały niewystygłą złością, po chwili jednak już - zachwytem. Szarpała Adama za rękaw:
- Patrz, patrz...
Adam sumiennie wyliczał konstelacje, planety, nowo odkryte sensacyjne gwiazdy. Nie słuchała, nigdy nie nauczyła się tych nazw. Zamykała w końcu oczy i stała tak, z przegiętą w tył głową, z uśmiechem bezpamięci w rozchylonych ustach.
Więc w drodze do morderstwa księżyc także Różę zatrzymał.
Upuściła rewolwer. Patrzyła onieśmielona w lunatyczne czary. Szepnęła: "Patrz, patrz..." poruszyła się, by wołać Adama, stąpnęła na rewolwer.
- Ach, co to?
Dech zamarł.
- Jezus, Maria, toż ja chciałam syna zabić! Dlaczego?
Zgrabiałymi
Światło oblewało rysy, diese Nase węszyła zapach gwiazd, oczy i zęby błyszczały niewystygłą złością, po chwili jednak już - zachwytem. Szarpała Adama za rękaw: <br>- Patrz, patrz... <br>Adam sumiennie wyliczał konstelacje, planety, nowo odkryte sensacyjne gwiazdy. Nie słuchała, nigdy nie nauczyła się tych nazw. Zamykała w końcu oczy i stała tak, z przegiętą w tył głową, z uśmiechem bezpamięci w rozchylonych ustach. <br>Więc w drodze do morderstwa księżyc także Różę zatrzymał. <br>Upuściła rewolwer. Patrzyła onieśmielona w lunatyczne czary. Szepnęła: "Patrz, patrz..." poruszyła się, by wołać Adama, stąpnęła na rewolwer. <br>- Ach, co to? <br>Dech zamarł. <br>- Jezus, Maria, toż ja chciałam syna zabić! Dlaczego? <br>Zgrabiałymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego