w wyrazie powątpiewania. - Tak... uradziliśmy, że czas posłać was do szkoły zawodowej. Możecie także postarać się o narzędzia.<br>No i jeszcze jedno. Podwyższam wam tygodniówkę o pięć złotych. - Sponad szkieł uformowanych w kształt półksiężyca, opartych o policzki, zerknął na obydwu chłopców "drugi" Berg.<br>Majster machnął ręką gestem gracza stawiającego na przegraną kartę. Zapanowała cisza, w której rozlegało się mlaskanie pierwszego brata, żującego w kącie kanapkę.<br>Majster warknął: "podziękujcie szefowi", na które to wezwanie gibnęli korpusami do przodu i bąknęli nierówno: "dziękujemy-emy".<br>Szef rozkazał: - Stasiek, do roboty, a ty, Jurek, zostaniesz.<br>Poufnym, o ton niższym głosem wyłuszczał: - My pana... my ciebie