Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
miały ten sam odcień, czereśnia tkwiła w samym środku, dokładnie pomiędzy górną a dolną wargą, była tego samego koloru i chyba z tej samej materii, tak samo delikatnie chłodna, miękka, obrzmiewająco omdlewająca. Dotykałem jej, a ona podawała mi siebie i czereśnie, siebie z czereśniami, odbierałem owoce z tą samą delikatnością, przegryzałem cieniutką skórkę i natychmiast na mój język wylewał się słodki do omdlenia sok, rozpływał po ustach niczym krew z przegryzionej wargi.
Im bardziej czułem się zewnętrznie, cieleśnie zaspokojony, tym większy odczuwałem niepokój. Wiedziałem, że jeśli nie uchwycę tego mechanizmu pogłębiania niepokoju w sobie na samym początku, kiedy jeszcze nie jest
miały ten sam odcień, czereśnia tkwiła w samym środku, dokładnie pomiędzy górną a dolną wargą, była tego samego koloru i chyba z tej samej materii, tak samo delikatnie chłodna, miękka, obrzmiewająco omdlewająca. Dotykałem jej, a ona podawała mi siebie i czereśnie, siebie z czereśniami, odbierałem owoce z tą samą delikatnością, przegryzałem cieniutką skórkę i natychmiast na mój język wylewał się słodki do omdlenia sok, rozpływał po ustach niczym krew z przegryzionej wargi. <br>Im bardziej czułem się zewnętrznie, cieleśnie zaspokojony, tym większy odczuwałem niepokój. Wiedziałem, że jeśli nie uchwycę tego mechanizmu pogłębiania niepokoju w sobie na samym początku, kiedy jeszcze nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego