Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
śmiej się!
Splamiona krwią ludzkość, mordując się, jest nareszcie szczera wobec siebie - myślała Iw, zmęczona ostatnimi wydarzeniami.
Nie obawiała się wojny... Naloty, wybuchy, pożary nie budziły jej trwogi i bardzo niechętnie, właściwie tylko dla mnie, schodziła do schronu.
- Nikomu tym nie zaimponujesz, a zginiesz - powtarzała Julia, uważając postępowanie Iw za przejaw młodzieńczej brawury i przewrotności...
Iw uśmiechała się, ale ten uśmieszek nie świadczył o odwadze, a raczej o nienawiści do świata, w którym przyszło jej żyć...
Wiedziała już, że świat ten jest przerażająco okrutny, a to, co dzieje się między ludźmi, jest zaledwie wierzchołkiem tego rozpasanego okrucieństwa, jakie ludzie przynieśli ze
śmiej się!<br>Splamiona krwią ludzkość, mordując się, jest nareszcie szczera wobec siebie - myślała Iw, zmęczona ostatnimi wydarzeniami.<br>Nie obawiała się wojny... Naloty, wybuchy, pożary nie budziły jej trwogi i bardzo niechętnie, właściwie tylko dla mnie, schodziła do schronu.<br>- Nikomu tym nie zaimponujesz, a zginiesz - powtarzała Julia, uważając postępowanie Iw za przejaw młodzieńczej brawury i przewrotności...<br>Iw uśmiechała się, ale ten uśmieszek nie świadczył o odwadze, a raczej o nienawiści do świata, w którym przyszło jej żyć...<br>Wiedziała już, że świat ten jest przerażająco okrutny, a to, co dzieje się między ludźmi, jest zaledwie wierzchołkiem tego rozpasanego okrucieństwa, jakie ludzie przynieśli ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego