przewracał wszystko. Najlepiej przekonał się o tym Andrzej Lejczak, który wyszedł z namiotu z kamerą, próbując zrobić kilka ujęć. Namiot zabezpieczony nartami, dodatkowymi odciągami, kostkami i hakami oraz przezornie ukryty za skałą, dzielnie zmagał się z wichurą. Następnego dnia w piątek Cerro El Plomo znikło w śnieżnych chmurach. Ekipa asekurująca przejechała na nartach przez Colorado do Valle Nevado, próbując nawiązać kontakt radiowy z grupą szturmową. Po wielu nieudanych próbach w śnieżnej zamieci powróciliśmy do schroniska. Nadal brak łączności. Zgodnie z sugestią Patrullas de Ski powiadomiliśmy o sytuacji miejscową placówkę Carabinieros. 21 sierpnia po 48-godzinnej zamieci następuje poprawa pogody. Opad śniegu