Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
No, że ty...
- To nieprawda.
- Pobożysz się?
- Po co się bożyć? Mówię przecież, że nieprawda.
- To się cieszę, Polek. Bardzo się cieszę. Daj mi rękę. Oj, jaka zimna. Zmarzłeś pod kołdrą?
- Nie. Sam nie wiem.
- Widzisz, tak mi teraz dobrze i lekko. Mam już taką naturę, że wszystkim się muszę przejmować. Miły ten twój pokój. Jaka sroga ta babcia na portrecie. To twoja?
- Nie.
- Żebyś ty wiedział, jak się denerwowałam idąc tu do ciebie. Zupełnie niepotrzebnie.
- ...
- Ale wiesz, że to jednak nieładnie mi odpowiedziałeś?
- Dlaczego?
- Dlatego. Sam się domyśl. Ojeju, jak późno! Wstała spiesznie z krzesła, obciągnęła sukienkę. Zręcznym ruchem dłoni
No, że ty...<br>- To nieprawda.<br>- Pobożysz się?<br>- Po co się bożyć? Mówię przecież, że nieprawda.<br>- To się cieszę, Polek. Bardzo się cieszę. Daj mi rękę. Oj, jaka zimna. Zmarzłeś pod kołdrą?<br>- Nie. Sam nie wiem.<br>- Widzisz, tak mi teraz dobrze i lekko. Mam już taką naturę, że wszystkim się muszę przejmować. Miły ten twój pokój. Jaka sroga ta babcia na portrecie. To twoja?<br>- Nie.<br>- Żebyś ty wiedział, jak się denerwowałam idąc tu do ciebie. Zupełnie niepotrzebnie.<br>- ...<br>- Ale wiesz, że to jednak nieładnie mi odpowiedziałeś?<br>- Dlaczego?<br>- Dlatego. Sam się domyśl. Ojeju, jak późno! Wstała spiesznie z krzesła, obciągnęła sukienkę. Zręcznym ruchem dłoni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego