Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
wam deptał po piętach.
- Nie martw się o to - krzyknął Kosiński ruszając. - Damy sobie z nim radę, no nie?
- Jasne -roześmiał się Dymek. - Już nie tacy buty nam czyścili.
W samochodzie na jakiś czas zapanowała cisza. Kosiński kilkakrotnie zamrugał halogenami, sprawdzając działanie przełącznika i ustawienie świateł. Dymek w tym czasie przejrzał notatki, przygotował mapy i sprawdził, czy w magnetofonie jest nowa kaseta.
- Zawsze pracujesz z magnetofonem? - zapytał Kosiński.
- Nie zawsze, ale teraz nie chciałbym myśleć o zbieraniu materiału do reportażu, tylko o dyktowaniu. Materiał będzie się musiał sam zebrać. Ile do najbliższego oesu?
- Pięć i pół kilometra. Dociągnij pas i dawaj
wam deptał po piętach.<br>- Nie martw się o to - krzyknął Kosiński ruszając. - Damy sobie z nim radę, no nie?<br>- Jasne -roześmiał się Dymek. - Już nie tacy buty nam czyścili.<br>W samochodzie na jakiś czas zapanowała cisza. Kosiński kilkakrotnie zamrugał halogenami, sprawdzając działanie przełącznika i ustawienie świateł. Dymek w tym czasie przejrzał notatki, przygotował mapy i sprawdził, czy w magnetofonie jest nowa kaseta.<br>- Zawsze pracujesz z magnetofonem? - zapytał Kosiński.<br>- Nie zawsze, ale teraz nie chciałbym myśleć o zbieraniu materiału do reportażu, tylko o dyktowaniu. Materiał będzie się musiał sam zebrać. Ile do najbliższego oesu?<br>- Pięć i pół kilometra. Dociągnij pas i dawaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego