Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Mussolini może ratować sytuację zanim będzie za późno. Niech przekaże dowództwo nad armią w ręce króla, a wtedy Włochy będą mogły poprosić o pokój.
Twarz dyktatora była ponura. Rozmawiając, nerwowo bawił się ołówkiem. W końcu powstał mówiąc: "Jeszcze zobaczymy". Audiencja była skończona.
Znalazłszy się u siebie, Grandi przejrzał listę członków Wielkiej Rady i zatrzymał się przy sześciu nazwiskach. Na tych ludzi mógł - jak sądził - liczyć. Zobaczył się z nimi tego samego wieczora. Konferowali przez cały wieczór i cały następny dzień, śledzeni dyskretnie przez tajna policję Duce.
W sobotę o piątej po południu członkowie Wielkiej Rady przybyli samochodami do
w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Mussolini może ratować sytuację zanim będzie za późno. Niech przekaże dowództwo nad armią w ręce króla, a wtedy Włochy będą mogły poprosić o pokój.<br>Twarz dyktatora była ponura. Rozmawiając, nerwowo bawił się ołówkiem. W końcu powstał mówiąc: "Jeszcze zobaczymy". Audiencja była skończona.<br>Znalazłszy się u siebie, Grandi przejrzał listę członków Wielkiej Rady i zatrzymał się przy sześciu nazwiskach. Na tych ludzi mógł - jak sądził - liczyć. Zobaczył się z nimi tego samego wieczora. Konferowali przez cały wieczór i cały następny dzień, śledzeni dyskretnie przez tajna policję Duce.<br>W sobotę o piątej po południu członkowie Wielkiej Rady przybyli samochodami do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego