rosyjskich papierosów.<br>- Błąd - rzekł Kloss. - Zniszcz je natychmiast. Albo - szepnął - daj Krysi... Niech poczęstuje nimi Lipowsky'ego.</><br><br><div><tit>5</><br>Pojechała na Targową późnym popołudniem, z lekką walizką w ręku, tak jak kazał jej Kloss. Pakowali tę walizkę razem, a Janek oglądał uważnie każdy przedmiot, każdą szmatkę... Lipowsky, tłumaczył, na pewno znajdzie możliwość przejrzenia jej rzeczy. Nic nie powinno budzić podejrzeń, oczywiście, nie powinno być niczego rosyjskiego, ale doskonałość także bywa podejrzana. Warto więc, na przykład, zachować kratkowany zeszyt, który może pochodzić stamtąd. Także notes. Oczywiście: żadnych notatek, ale jednak... godziny odjazdu pociągów z Warszawy do Lublina i Zwierzyńca. Zbyt nachalne? Nie... zupełnie prawdopodobne