nie słuchaj, dziewczę moje, starej matki<br>trwożnych rad!<br>Jej się złoci - próg rodzinny, nam się złoci - cały<br>świat!<br><br>Co ją nęci - nas przeraża! Nienawiścią do niej spłoń -<br>Nienawiścią, która do ust odtrąconą tuli dłoń...<br><br>Mam ja w piersi - śpiewną burzę, - ty w zanadrzu - wonny los!...<br>Wiedz, że będzie stara matka przeklinała siwy włos!<br><br>W szyb opalu tkwi ukosem odbitego nieba skrót -<br>Błękitnieje, złociścieje... Razem - w życie! Razem -<br> w cud!<br><br>Nierozsądni, nieoględni wywędrujem w taki jar,<br>Gdzie się czai - nieskończoność i gdzie czyha -<br> wieczny czar!<br><br>Nie ociągaj się ze szczęściem! Daj mi tylko dłonią<br>znak -<br>Dość zamyśleć, dość zapragnąć, by się stało