Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
ciekawe.
- Co ciekawe?
- Jedno i drugie. Ale skąd twoja fotografia u niego? Skąd te wierszyki z dedykacjami?
- Prowokacja, jak mówią Sowieciarze.
- W tym coś jest.
- Jak Spinoza będzie sobie radziła?
Sen pogłaskał kotkę, która teraz łasiła się pod stołem.
- Jakoś przeżyje. To bardzo rozumne zwierzę.
Sara popatrzyła na niego bez przekonania i dolała sobie kawy.
- Kot sive natura - dorzucił uspokajająco Sen.
9
Kiedy taksówka minęła Whitehall i skręciła na Lambeth Bridge, Abercrombie zaniepokoił się.
- Myślałem, że mnie wieziesz do swego klubu.
- Musimy być bardzo ostrożni - odparł de Beer.
Taksówka zatrzymała się w labiryncie uliczek Lambeth. Wysiedli przed ciemną, zaniedbaną kamienicą. De
ciekawe.<br>- Co ciekawe?<br>- Jedno i drugie. Ale skąd twoja fotografia u niego? Skąd te wierszyki z dedykacjami?<br>- Prowokacja, jak mówią Sowieciarze.<br>- W tym coś jest.<br>- Jak Spinoza będzie sobie radziła?<br>Sen pogłaskał kotkę, która teraz łasiła się pod stołem.<br>- Jakoś przeżyje. To bardzo rozumne zwierzę.<br>Sara popatrzyła na niego bez przekonania i dolała sobie kawy.<br>- Kot sive natura - dorzucił uspokajająco Sen.<br>9<br>Kiedy taksówka minęła Whitehall i skręciła na Lambeth Bridge, Abercrombie zaniepokoił się.<br>- Myślałem, że mnie wieziesz do swego klubu.<br>- Musimy być bardzo ostrożni - odparł de Beer.<br>Taksówka zatrzymała się w labiryncie uliczek Lambeth. Wysiedli przed ciemną, zaniedbaną kamienicą. De
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego