Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
se, poniose jeszcze tym razem do końca, a potem zobaczymy. Kiedy przyszedłem wreszcie do Budapesztu, rzuciłem plecak pod nogi konsulowi Fietowiczowi i nakląłem, ile wlazło. A konsul nic, powiedział mi tylko, żebym się zjawił w konsulacie za tydzień. Przyszedłem na umówiony dzień, wieczorem - konsul patrzy na mnie z uśmiechem i przekręca gałkę w radiu. Bum, bum, bum. Słyszę jak speaker mówi: "W dniu dzisiejszym została otwarta w Londynie wystawa podziemnej prasy polskiej, na której znalazły się tajne gazety, ukazujące się w kraju". - No i co, panie Józku - zapytał Fietowicz. Co miałem odpowiedzieć, kiedy, do licha zrobiło się człowiekowi dobrze na duszy
se, poniose</> jeszcze tym razem do końca, a potem zobaczymy. Kiedy przyszedłem wreszcie do Budapesztu, rzuciłem plecak pod nogi konsulowi Fietowiczowi i nakląłem, ile wlazło. A konsul nic, powiedział mi tylko, żebym się zjawił w konsulacie za tydzień. Przyszedłem na umówiony dzień, wieczorem - konsul patrzy na mnie z uśmiechem i przekręca gałkę w radiu. Bum, bum, bum. Słyszę jak <foreign>speaker</> mówi: "W dniu dzisiejszym została otwarta w Londynie wystawa podziemnej prasy polskiej, na której znalazły się tajne gazety, ukazujące się w kraju". - No i co, panie Józku - zapytał Fietowicz. Co miałem odpowiedzieć, kiedy, do licha zrobiło się człowiekowi dobrze na duszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego