Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
moment. Skarbowi Państwa te obligacje słabo szły i ktoś wpadł na dość głupi pomysł, ale korzystny dla ludzi z iskrą temperamentu spekulacyjnego. Pomysł polegał na tym, że dyrekcje zakładów państwowych miały prawo wypłacać część nagród z zysku właśnie w obligacjach. Dzięki temu zakład nie płacił podatku, to znaczy popiwku od przekroczenia funduszu płac. Robotnicy dostawali dużo obligacji i nie bardzo wiedzieli, co z tym robić. Chcieli gotówki, a nie jakichś papierów. Zależało im więc na szybkim zbyciu - w ten sposób pojawili się ci, co chcieli sprzedać.
Kiedy Frik, już w łazience, rozpiął rozporek i zaczął sikać, opadła klapa sedesu. Potem spadła
moment. Skarbowi Państwa te obligacje słabo szły i ktoś wpadł na dość głupi pomysł, ale korzystny dla ludzi z iskrą temperamentu spekulacyjnego. Pomysł polegał na tym, że dyrekcje zakładów państwowych miały prawo wypłacać część nagród z zysku właśnie w obligacjach. Dzięki temu zakład nie płacił podatku, to znaczy popiwku od przekroczenia funduszu płac. Robotnicy dostawali dużo obligacji i nie bardzo wiedzieli, co z tym robić. Chcieli gotówki, a nie jakichś papierów. Zależało im więc na szybkim zbyciu - w ten sposób pojawili się ci, co chcieli sprzedać. <br>Kiedy Frik, już w łazience, rozpiął rozporek i zaczął sikać, opadła klapa sedesu. Potem spadła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego