Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
praktycznie nie istnieją. Ja co prawda mówię tylko po francusku, ale tym językiem posługuje się przecież
w Europie kilkadziesiąt milionów ludzi - dla mnie to wystarczająco dużo.

Niestety, te piękne idee niszczy sprowadzanie wszystkiego do poziomu finansów. Gdy tylko zaczyna się dyskusja na przykład o wartościach, urzędnicy w Brukseli od razu przeliczają je na euro. Jak mamy mówić o wspólnym narodzie europejskim, gdy wszyscy widzą we Wspólnocie fabrykę subwencji? Pod tym względem bardzo mnie martwi ostatnie poszerzenie Unii - zbyt szybkie i zbyt brutalne. Boję się, że dla Polski i innych krajów nowej Europy staniemy się skrzynią pełną skarbów, z której można czerpać
praktycznie nie istnieją. Ja co prawda mówię tylko po francusku, ale tym językiem posługuje się przecież <br>w Europie kilkadziesiąt milionów ludzi - dla mnie to wystarczająco dużo. <br><br>Niestety, te piękne idee niszczy sprowadzanie wszystkiego do poziomu finansów. Gdy tylko zaczyna się dyskusja na przykład o wartościach, urzędnicy w Brukseli od razu przeliczają je na euro. Jak mamy mówić o wspólnym narodzie europejskim, gdy wszyscy widzą we Wspólnocie fabrykę subwencji? Pod tym względem bardzo mnie martwi ostatnie poszerzenie Unii - zbyt szybkie i zbyt brutalne. Boję się, że dla Polski i innych krajów nowej Europy staniemy się skrzynią pełną skarbów, z której można czerpać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego