Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
kłapał?
- Masz, sztachnij się - rzekł Polek do Łapy.
- Nie palę.
- Od kiedy?
- Kiedy byli Szwedy.
- Dowódca rzucił palenie od trzech dni - wyjaśnił Kaziuk.
- Wola, pojmujesz? - dodał Łapa.
- A jeśli przegramy? - niepokoił się Kajaki. Łapa spojrzał z pogardą, nie racząc odpowiedzieć. Zgnietli niedopałki w suchym siwym mchu i leżeli chwilę bezradnie, przemagając czad nikotyny. Kajaki łykał ostrożnie ślinę, z rozwartymi szeroko ustami trwał nieruchomo pomiędzy korzeniami drzewa, ciężkimi niczym stopy olbrzyma.
- No, to do piątej - rzekł Łapa wstając. Pierwszy ruszył w stronę domu, a za nim Kaziuk niosąc jego książki. Kolejno rozchodzili się wszyscy. Biegli ku Dolnym Młynom cienkimi steckami śród pól
kłapał?<br>- Masz, sztachnij się - rzekł Polek do Łapy.<br>- Nie palę.<br>- Od kiedy?<br>- Kiedy byli Szwedy.<br>- Dowódca rzucił palenie od trzech dni - wyjaśnił Kaziuk.<br>- Wola, pojmujesz? - dodał Łapa.<br>- A jeśli przegramy? - niepokoił się Kajaki. Łapa spojrzał z pogardą, nie racząc odpowiedzieć. Zgnietli niedopałki w suchym siwym mchu i leżeli chwilę bezradnie, przemagając czad nikotyny. Kajaki łykał ostrożnie ślinę, z rozwartymi szeroko ustami trwał nieruchomo pomiędzy korzeniami drzewa, ciężkimi niczym stopy olbrzyma.<br>- No, to do piątej - rzekł Łapa wstając. Pierwszy ruszył w stronę domu, a za nim Kaziuk niosąc jego książki. Kolejno rozchodzili się wszyscy. Biegli ku Dolnym Młynom cienkimi steckami śród pól
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego