Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
my właściwie jesteśmy? - spytała pewniejszym
już głosem Ika.

Groszek potarł czoło.

- To trzeba...

- Przemyśleć?

- Właśnie - powiedział. - To trzeba jeszcze
przemyśleć.

- No to przemyśliwaj - roześmiała się.

Groszek jednak, jak we wszystkich poważniejszych wypadkach, wcale
na ten złośliwy śmiech nie zwrócił uwagi. Tym bardziej że
w gruncie rzeczy - niczego na razie nie przemyśliwał. W tej
chwili bowiem o wszystkich najważniejszych sprawach nie mogły mu
powiedzieć żadne najmądrzejsze nawet myśli i pomysły - tylko
USZY i OCZY.

Z nich dwojga on miał lepsze oczy, ona zaś lepszy słuch.

- Ty mniej mów - powiedział w związku z tym - a
więcej słuchaj.

- Zamiast przemyśliwać?

- Właśnie.

Po jego słowach
my właściwie jesteśmy? - spytała pewniejszym <br>już głosem Ika.<br><br>Groszek potarł czoło.<br><br>- To trzeba...<br><br>- Przemyśleć?<br><br>- Właśnie - powiedział. - To trzeba jeszcze <br>przemyśleć.<br><br>- No to przemyśliwaj - roześmiała się.<br><br>Groszek jednak, jak we wszystkich poważniejszych wypadkach, wcale <br>na ten złośliwy śmiech nie zwrócił uwagi. Tym bardziej że <br>w gruncie rzeczy - niczego na razie nie przemyśliwał. W tej <br>chwili bowiem o wszystkich najważniejszych sprawach nie mogły mu <br>powiedzieć żadne najmądrzejsze nawet myśli i pomysły - tylko <br>USZY i OCZY.<br><br>Z nich dwojga on miał lepsze oczy, ona zaś lepszy słuch.<br><br>- Ty mniej mów - powiedział w związku z tym - a <br>więcej słuchaj.<br><br>- Zamiast przemyśliwać?<br><br>- Właśnie.<br><br>Po jego słowach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego