Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
spyżę...", "znowu ta spyża - mruknął inżynier - proszę mówić dalej, to bardzo interesujące", "dokładnie jednak nie wiem, na jakiej zasadzie te indywidua finansują Roberta, poznał mnie z nim przypadkiem docent Migoń i bywałem tam, bywałem, bo dzisiaj byłem już po raz ostatni, po to, by wpłynąć na Roberta konstruktywnie", "wpłynąć?", "to przenośnia, żeby go wyciągnąć z dna, bo słyszałem, jaki to zdolny w elektronice specjalista, moje wysiłki nie przydały się jednak, jak pan zdążył zauważyć, na nic", "magistrze, mamy jeszcze trochę czasu, nim od telefonu wróci moja żona, niech mi pan powie, co było przyczyną katastrofy Roberta, niech mi pan powie, co
spyżę...", "znowu ta spyża - mruknął inżynier - proszę mówić dalej, to bardzo interesujące", "dokładnie jednak nie wiem, na jakiej zasadzie te indywidua finansują Roberta, poznał mnie z nim przypadkiem docent Migoń i bywałem tam, bywałem, bo dzisiaj byłem już po raz ostatni, po to, by wpłynąć na Roberta konstruktywnie", "wpłynąć?", "to przenośnia, żeby go wyciągnąć z dna, bo słyszałem, jaki to zdolny w elektronice specjalista, moje wysiłki nie przydały się jednak, jak pan zdążył zauważyć, na nic", "magistrze, mamy jeszcze trochę czasu, nim od telefonu wróci moja żona, niech mi pan powie, co było przyczyną katastrofy Roberta, niech mi pan powie, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego