pod garnek dookoła głowy, dwa palce nad uszami, z przodu grzywka, z tyłu wygolone aż po potylicę. Obuty był zaś książę w czerwone krakowskie poulaines z modnie długimi noskami, te same, które Reynevan dopiero co podziwiał był z poziomu podłogi. <br>Książę, co Reynevan skonstatowal z bolesnym uciskiem na gardło i przeponę, trzymał pod ramię Adelę de Stercza, w sukni w najmodniejszym kolorze vert d'emeraude, z trenem, z rozciętymi rękawami zwisającymi aż do ziemi, w złotej siateczce na włosach, ze sznurem pereł na szyi, z dekoltem pysznie wyzierającym spod ciasnego gorsetu. Burgundka przypatrywała się Reynevanowi, a wzrok miała zimny jak u węża