Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
skałach i prowadzących aż na pakistańską stronę. Komendant Szahzada Afridi, którego żołnierze zdobyli wioskę i od dwóch dni szturmowali położoną wyżej w górach, zamykającą wąwóz osadę Miliwa, opowiadał, że stamtąd piesza wędrówka do Pakistanu nie zajmuje więcej niż pół doby. Szahzada wiedział, co mówi, bo w latach świętej wojny sam przeprawiał się wąwozami i wykutymi w skałach tunelami z karawanami osłów, objuczonych karabinami i skrzynkami amunicji. Na zboczach gór pod Miliwą jego żołnierzy i Arabów dzieliło nierzadko najwyżej kilkaset metrów.
- Można było rozpoznać ich twarze - opowiadał. - Mieliśmy wśród nich wielu przyjaciół.
Szahzada przyznawał, że walczył z Arabami bez przekonania i bez serca
skałach i prowadzących aż na pakistańską stronę. Komendant Szahzada Afridi, którego żołnierze zdobyli wioskę i od dwóch dni szturmowali położoną wyżej w górach, zamykającą wąwóz osadę Miliwa, opowiadał, że stamtąd piesza wędrówka do Pakistanu nie zajmuje więcej niż pół doby. Szahzada wiedział, co mówi, bo w latach świętej wojny sam przeprawiał się wąwozami i wykutymi w skałach tunelami z karawanami osłów, objuczonych karabinami i skrzynkami amunicji. Na zboczach gór pod Miliwą jego żołnierzy i Arabów dzieliło nierzadko najwyżej kilkaset metrów.<br>- Można było rozpoznać ich twarze - opowiadał. - Mieliśmy wśród nich wielu przyjaciół. <br>Szahzada przyznawał, że walczył z Arabami bez przekonania i bez serca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego